Żeby móc przyśpieszać grę, trzeba umieć przyśpieszać. Nie odkryłem Ameryki, ale w tych podstawach leżą duże rezerwy dlatego w treningu indywidualnym obowiązkowo inwestuje czas w kształtowanie techniki biegu. Kapitalnym rozwiązaniem do tego są Wall drille. Robie je po części wstępnej, czyli po podniesienie temperatury ciała, aktywowaniu mięśni tułowia, mobilności biodra, integracji i pobudzeniu układu nerwowego. Po co te wall drille?
– wypchnięcie biodra. Często zawodnicy popełniają błąd i zginają ciało, co nie jest najbardziej efektywne.
– stabilizacja tułowia. Potrzeba do utrzymania odpowiedniej pozycji, nie tracenia zbędnej energii na ruchu do boku (często spotykane u najmłodszych kiedy mamy wrażenie ze przyśpieszają się cały „trzepie” ;))
– wykorzystanie przodostopia. Pięta nie dotyka do podłoża, ale też nie jesteśmy na palcach. Czyli przednia cześć podeszwy. Pomaga komenda „kartka papieru pod pięte”
– trójwyprost. Oprócz biodra potrzebujemy również wyrpostu w kolanie, co często nie występuje u młodych zawodników.
Praca statyczna, pozwala pokazac zawodnikowi, dlaczego to jest ważne, czemu to warto trenować. Jest mu później łatwiej to zastosować w sprincie, chociaż nie jest to łatwe. Jest to proces długofalowy i niezwykle ważne jest to żeby zawodnik wierzył w to, że ma to sens, że może mu to pomóc! Na szczęście moi zawodnicy to wiedzą 😉 Fragmenty takiego treningu poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=nPhUtIaisAA
Trenujemy piłkarza i to przyśpieszenie chcemy wykorzystać na boisku. Fantastycznie się trenuję, gdy mamy do czynienia z zawodnikiem ofensywnym i możemy wykreować sytuację bramkową. To co odróżnia zawodników niezłych od bardzo dobrych to przyśpieszenie gry podaniem. Właściwe przyśpieszenie następuje przed samym podaniem, dzięki temu zawodnik wyprowadzający akcję ma przewagę nad przeciwnikiem. Z pośród niewielu atutów jakimi się odznaczałem na boisku było właśnie to. Często byłem jednym z najmniejszych, niezbyt szybkim zawodników, to musiałem kombinować, nadrabiać innymi elementami. Jednym z nich było właśnie takie przyśpieszenie gry. Niezwykle ważne jest wyczucie czasu np. idealnie kiedy obrońca robi ruch do nas, a my w tym momencie gramy „klepke’ i ruszamy za podaniem. Wtedy zawodnik musi wyhamować, odwrócić się i dopiero przyśpieszyć za nami, co daje nam ogromną przewagę! Nad takim elementem pracowaliśmy jako cel główny, a chciałem go osiągnąć poprzez cele pośrednie. Motoryka- przyśpieszenie; Technika; przyjęcie kierunkowe!