Z jednej strony człowiek się cieszy, że zaraz będzie miał zabieg i będę miał „związane” więzadła, a z drugiej jednak odczuwa niepokój. Jednak szybko trzeba sobie uświadomić, że o nas już w tym momencie niewiele zależy, że co ma być to będzie i zamartwianie się nic nie pomoże. Dla nas samych najważniejsze to przygotować się do operacji jak najlepiej. Oto te kwestie o których warto/trzeba pamiętać:
- Badania krwi. W moim przypadku była to morfologia, OB, APTT, jonograf
- Skierowanie do szpitala od doktora.
- Piżama, jedzenie, ogolona noga, książka, słuchawki na uszy, ładowarka do telefonu, chusteczki, woda, kule (mi przynajmniej się te elementy przydały, chociaż jednej nie zrobiłem)
Ogolona noga- jest to obowiązkowy wymóg. Mogłem o tym pamiętać ze względu na wcześniejsze zabiegi, jednak na własne życzenie musiałem golić nogę w szpitalu. Dostałem krem i patyczek i pani zaczęła tłumaczyć, że 15 minut krem musi się wchłonąć i później golimy. Ja zdumiony pytam: „ale czym?” Ona się roześmiała i skierowała palcem na drewniany patyczek. Z początku myślałem, że sobie robi żarty z młodego… Niestety to okazała się prawda. Mówię niestety bo nie było to łatwe zadanie szczególnie, że musiałem robić to na jednej nodze. Naniesiony krem sprawia, że włosy mocnym ruchem patyczkiem zaczynają schodzić. Później doszedł do tego ciepły prysznic, którym trzeba było spłukać krem. Dużo wody, jedna noga, dwie kule- kryminał!
Mało się wtedy nie zabiłem, dlatego przestrzegam tych którzy będą mieli mieć operację- lepiej ogólcie nogę wcześniej maszynką 😉