42- Prawdziwa Historia amerykańskiej legendy.
Rok 1945. Czas po 2 wojnie światowej w wielu stanach w USA to był czas prześladowań rasowych. Traktowani byli jako gorsza klasa społeczna. Biali mieli oddzielne toalety „white only”, mieli więcej przywilejów. Basebool był symbolem demokracji. W roku 1946 w 16 drużynach w najlepszej lidzę grało 400 zawodników- wszyscy byli biali… Nikt nie myślał, o tym, że zmiana jest w ogóle możliwe. A jednak rok później stało się niemożliwe. Nie stało by się tak, gdyby nie postawa jednego z charyzmatycznych właścicieli klubu Basebollowego, który powiedział:
„Panowie, mam plan. Cały basebollowy świat będzie przeciw mnie, ale ja się uparłem. Ściągne czarnego zawodnika do Brooklyn Dodgers. Nie wiem jeszcze kto to jest i gdzie on jest, ale będzie tutaj”
Jego konskenkwencja, pewność wyboru i wiara, że ma to sens była niesamowita. Miał świadomość, że wielu będzie przeciw niemu. Zacząło się już na pierwszych treningach
Trener o Robinsonie: „jaki nadczłowiek. Bez przesady- przecież to czarnuch”.
Rickey uciął temat dość szybko i konkretnie: : „Wiem, że w takim duchu Cię wychowano. Uprzedzenie rasowe wyssałeś z mlekiem matki, ale coś Ci powiem: Albo potraktujesz go poważnie i uczciwie albo stracisz pracę”
Rickiey przygotował pierwszego trenera pierwszej drużyny na nowy nabytek. Spytał go co on sądzi o nowym transferze: : „Wypuszczę na boisko słonia, żeby wygrać i zdejmę rodzonego brata jeśli knoci. Liczy się zwycięstwo”
Zawodnicy byli przeciwni, przygotowali petycje, w której opowiedzieli się za tym, że nie będą grać z czarnoskórym. Zdecydowana większość podpisała.
Trener Leo postanowił zrobić pokaz siły w szatni: „Może być żółty, czarny albo pasiasty jak zebra. Jeśli Robinson pomoże nam wygrywać , a wszystko na o wskazuje- będzie grał w tej drużynie. Chcecie czy nie chcecie, będzie w Waszym świecie.”
Robinson był niezwykle odważnym i pewnym siebie człowiekiem. Po wielu wyzwiskach powiedział: „Nie musza mnie lubić. Nie szukam przyjaźni, ani szacunku. Wiem kim jestem. Znam swoją wartość. Oni nie mogą wygrać!”
Po wielu miesiącach, gdy Robinson był celowo sfaulowany, zapytał właściciela dlaczego to robi. Branch Rickey odpowiedział:
„40 lat temu byłem grającym trenerem. Mieliśmy czarnego gracza- był najlepszy. Czarlie Thomas- świetny gość. Widziałem, że boi się odezwać, bo jest czarny, a ja nic nie zrobiłem. Wmawiałem sobie, że mu pomagam. Było coś z gruntu złego w moim ukochanym sporcie, a ja udawałem ślepego… Teraz mogę sobie powiedzieć NIGDY WIĘCEJ i znów kochać te grę!”
Rachel Robinson założyła fundacje. Jej stypendyści studiują w całym kraju. DO drużyny Dodgers dołączyli następni czarnoskórzy.
Raz do roku wszyscy zawodnicy w kwietniu wszyscy gracze graja z numerem 42 żeby upamiętnić sportowe i pozasportowe osiągnięcia Jacka Robinsona. 42 to jedyny numer, który zastrzeżono we wszystkich ligach. To kolejna historia, która pokazuję, że chcąc wejść na szczyt, nie ma co narzekać, że mamy pod górkę.