Jest takie chińskie przysłowie:
„ Jeśli nie wiesz dokąd idziesz, najprawdopodobniej tam nie dojdziesz”.
W myśl tej zasady trzeba wiedzieć, gdzie jesteśmy teraz, gdzie idziemy, po co tam idziemy i jak tam dojdziemy? Odpowiadając na ostatnie pytanie trzeba przygotować sobie plan. Najlepiej plan długoterminowy i krótkoterminowy. Projekt 300 to przedstawienie tego jak ja podchodzę do sprawy poprawy mojej sprawności. I tutaj płynnie przechodzimy do konkretów:1. Gdzie jesteśmy?
Tutaj mam na myśli określenie naszej sprawności i tego na jakim poziomie aktualnie się znajdujemy. Jest to dość ogólne, a żeby mieć dobry punkt odniesienie warto zrobić pewne testy i pomiary. Jakie?
- ANALIZA SKŁADU CIAŁA – polega na sprawdzeniu jakiej jakości mamy organizm. Jaki poziom tkanki tłuszczowej w całym organizmie, a także szczegółowo w każdej ręce, nodze oraz w tułowiu. Dodatkowo warto sprawdzić mineralizację kości, metabolizm spoczynkowy, tłuszcz brzuszny i dla zabawy wiek metaboliczny 😉 Sama waga często nie jest odzwierciedleniem tego, w jakim stanie jest nasz organizm, dlatego jeśli masz możliwość skorzystania z takiego sprzętu warto to zrobić. Ja na szczęście mam profesjonalną wagę Tanity, na której ważę młodych i starszych sportowców, więc na pewno skorzystam i podzielę się moimi wynikami 😉
- POMIARY – najważniejsze dla mnie obszary warte zmierzenia to: łydka (najszersze miejsce), udo (5cm nad rzepką), udo (w najszerszym miejscu), biodra (w najszerszym miejscu), pas (na wysokości pępka), „klatka piersiowa” (na wysokości sutków),” biceps” w napięciu (najszersze miejsce), „przedramię (najszersze miejsce) . Pomiary muszą być precyzyjnie wykonane, najlepiej o tej samej porze, dokładnie w takim samym stroju, tym samym centymetrem przez tą samą osobę, żeby można było uczciwe porównać wyniki z „przed” i „po”.
- Zdjęcie. To samo miejsce, to samo oświetlenie, ten sam aparat. I cykamy fotki na samym początku, później po miesiącu itd. Aż to ostatniego efektu. I na koniec pokazujemy, że można ;
2. Gdzie i po co tam idziemy?
Moim punktem docelowym w tym projekcie jest wszechstronność i przygotowanie kompleksowe. Jest to jednak dość ogólne zamierzenie. Zamierzenie ciężkie do zdefiniowania na koniec projektu. Dlatego też postanowiłem ująć to w liczbach (Przysiady, wykroki, podciągania, wyciskanie, brzuszki itp. plus biegi na różne dystanse, a także pomiary czy poprawa składu ciała, które chciałbym osiągnąć. Może za jakiś czas wrzucę tą tabelkę;)
3. A teraz po co tam idę?
Ja idę po to, żeby udowodnić sobie po raz kolejny, że nawet z beznadziejnych sytuacji da się wyjść i skończyć jako zwycięzca. Chcę udowodnić sobie i innym, że odpowiedni plan treningowy i dieta wyliczona przeze mnie będzie przynosić efekty. Wreszcie, żeby lepiej się czuć, być silniejszym, bardziej wytrzymałym, sprawnym, zdrowym gościem 😉
4. Jak tam dojdziemy?
Nie jest powiedziane, że jeśli człowiek wyjdzie sobie tak po prostu pochodzić do lasu to nie dojdzie do czegoś niesamowitego. Ja jednak chciałbym mieć jak największą kontrolę i wpływ na to gdzie się znajdę. W związku z tym określam plan długoterminowy i krótkoterminowy. Prawda jest taka, że po kontuzji jest wiele zmiennych i nie ma co przygotowywać sobie precyzyjnego planu z ilością powtórzeń, serii i dni, kiedy i co robimy. Ja co tydzień w niedzielę przygotowuję plan tygodniowy uwzględniając to na jakim poziomie jestem, jak się czuję, czy mogę więcej czy mogę mniej, żeby ślepo nie iść za planem, tylko dostosowywać go do nowych warunków. Plan na ten tydzień wygląda tak jak na górze 🙂
Moim priorytetem teraz po operacji ACL są nogi i ich wzmocnienie, dlatego 2x w tygodniu zamierzam trening mieszany z elementami budowania masy mięśniowej i siły plus 1 trening wszechstronny na górne partię mięśniowe. To teoretycznie tylko 3 treningi w tygodniu, ale 2 wizyty na Sali rehabilitacyjnej plus wejście w bieganie to może być dla mnie dużo, dlatego w tym tygodniu ze względu na święto zostawiam tylko jedną sesję na trening nóg na siłowni. Jeśli chodzi o środki treningowe- nie przedstawię na razie konkretnych ćwiczeń i liczb- na razie 😉 Niech każdy dobierze trening i dietę do swoich predyspozycji, celów i upodobań. Z czasem najwyżej będziemy modyfikowali tak żeby dobrać optymalny dla siebie wariant 😉 To zaczynamy;) Kto ze mną ;;)?