Czy istnieje takie pojęcie jak siła piłkarska? Jak nie istnieje to warto je stworzyć! Piłkarz porusza się w wielu kierunkach na meczu i powinien być przygotowany na 90 minut. Potrzebuję do tego oczywiście mocnych mięśni. I teraz spotykają się 2 teorie, które ja chcę połączyć!
- Siła dla piłkarza jest bardzo ważna. Powinno się ją budować kompleksowymi, wielostawowymi ćwiczeniami jak przysiad, wykrok, martwy ciąg, podciąganie, wyciskanie/pompki itp.
- Piłkarz to nie ciężarowiec. Powinno się trenować sytuację, które występują w meczu. Ruchy, które wykonuję najczęściej. Gdzie tylko można dorzucać piłkę.
I ja uważam, że szkoła Falenicka i Otwocka w tym przypadku się nie mylą! Przykładowym rozwiązaniem pracy dynamicznej z oporem jest poniższy trening:
Trening w klasycznym schemacie, ale chciałbym się skupić na części głównej:
– wykroki i sprint względem piłki (raz prawa, raz lewa strona)x2
– sprint przodem, wyskok i uderzenie głową (raz prawa, raz lewa strona) x2
– sprint tyłem.
– krok dostawny (2 strony) x2
Wykonujemy po 8 powtórzeń, a przerwa między kolejnym powtórzeniem (1-2 min) spokojnie powinna doprowadzać do pełnego wypoczynku. 4 ćwiczenia po 2 serie po 8 powtórzeń łącznie.
Oczywiście to jest szkic dostosowany do znajomości grupy (kiedy grali mecz, jak trenują, ile trenują itp.) Można zwiększać, można zmniejszać, ale moim skromnym zdaniem każdy z ruchów z pewnością występują na meczu. Dodatkowy, elastyczny opór utrudnia ćwiczenie, zmusza do większej pracy, ale w tym samym ruchu!
Co myślicie trenerzy, zawodnicy? Czy wasze doświadczenie pokazuje, że to skuteczna czy beznadziejna metoda ;)?